Data publikacji: 2019-07-02
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Takich zdjęć wrocławskiego lotniska jeszcze nie widziałeś
Kategoria: LIFESTYLE, Podróże
To pierwsze takie fotografie Portu Lotniczego Wrocław. Obiekt udało się uwiecznić z drona. Wymagało to specjalnych pozwoleń m.in. od Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
To pierwsze takie fotografie Portu Lotniczego Wrocław. Obiekt udało się uwiecznić z drona. Wymagało to specjalnych pozwoleń m.in. od Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Niesamowite zdjęcia wrocławskiego lotniska o zachodzie słońca. Do tego z lotu ptaka, a właściwe z lotu… drona. Pierwszy raz w historii możemy oglądać zdjęcia Portu Lotniczego Wrocław robione z powietrza. Niesamowite kadry wykonał wrocławianin Wiktor Woźniak, który pozwolenie na loty dronem posiada od dwóch lat. Jak sam przyznaje najchętniej fotografuje charakterystyczne obiekty wrocławskiej architektury, m.in. Stadion Olimpijski czy wieżowce na Placu Grunwaldzkim. I to najchętniej o zachodzie słońca. – Wtedy słońce nie świeci prosto w obiektyw, a i niebo ma przepiękny kolor. Wrocławskie lotnisko wybrałem, bo lubię fotografować miejsca nietypowe, niedostępne, a lotnisko właśnie takim miejscem jest. Zdjęcia mogłem robić tylko w przerwach między operacjami lotniczymi – mówi Wiktor Woźniak. Na kadrach widzimy bryłę terminalu lotniska z charakterystycznym pofalowanym dachem i obserwujemy codzienny rytm pracy na płycie postojowej dla samolotów. Wiktor Woźniak uchwycił maszyny podpięte do rękawów pasażerskich czy załadunek walizek do luków bagażowych. Na zdjęciach możemy dostrzec także drogę startową i dokładnie przyjrzeć się systemowi świateł podejścia (ILS CAT II).
Zdjęcia Portu Lotniczego Wrocław wykonane z drona były możliwe dzięki specjalnym pozwoleniom, gdyż poruszanie się w tej strefie reguluje prawo. – To dość skomplikowana procedura, która wymaga uzyskania specjalnego pozwolenia na lot dronem od Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Dodatkowo potrzebna jest również zgoda portu lotniczego na zdjęcia konkretnego dnia i o konkretnej godzinie – mówi Wiktor Woźniak. Przez cały czas fotograf musiał mieć łączność z wieżą kontroli lotów, która każdorazowo udzielała mu pozwolenia na poderwanie drona i zrobienie zdjęcia.
http://airport.wroclaw.pl/
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Podróże
